/Przepraszam za fatalną jakość zdjęć, ale wobec trwającej medialnej nagonki na organizatorów i uczestników Marszu Niepodległości, zdecydowałam się je upublicznić./
Podczas trwania pochodu atmosfera była spokojna, ludzie życzliwi i uśmiechnięci. Sam Marsz miał charakter pokojowy, wzięły w nim udział całe rodziny, przedstawiciele środowisk katolickich, uczestnicy Marszu Katyńskiego, starzy i młodzi, rodziny z małymi dziećmi, również z tymi najmniejszymi w wózkach, łysi i długowłosi, zdrowi i chorzy (widziałam osoby niepełnosprawne), nie było - wbrew temu, co twierdzi Robert Biedroń, haseł homofobicznych, rasistowskich, ani innych wzywających do przemocy.
Z prowokacjami, które miały miejsce na p. Konstytucji przed rozpoczęciem Marszu i Na Rozdrożu, już po jego zakończeniu, uczestnicy Marszu, do których się zaliczam, nie mają nic wspólnego. W czasie trwania pochodu czułam się bezpiecznie. Gorzej było po dojściu na miejsce (Rozdroże), skąd - spodziewając się prowokacji - ewakuowałam się zanim policja ruszyła na manifestantów.
Po powrocie do domu dowiedziałam się, że wzięłam udział w bitwiach i paleniu samochodów, nie dowiedziałam się, o tym, że "Kolorowa Niepodległa" miała charakter brunatny.
Wklejam filmy, których w telewizji nie pokazują, wiem, zrobiło to wielu przede mna, ale nie szkodzi, TRZEBA POKAZYWAĆ...
I rozliczyć. Ktoś tych ludzi zaprosił, ktoś podżegał do nienawiści i bicia chętnych do wzięcia udziału w legalnym marszu, domagam się znalezienia i ukarania winnych. Domagam się, by Państwo zadało sobie pytanie, czy zdało egzamin?
Od TV oczekuję pokazania prawdziwego, biało-czerwonego oblicza Marszu Niepodległości i brunatnej "Kolorowej Niepodległej" oraz zaprzestania prowadzenia medialnej nagonki na organizatorów i uczestników Marszu.